środa, 21 lipca 2010

3 days in 3city

Jakiś czas temu zawitał do mnie Gwoździu, Juro i Bono(tak ten z youporn'a)

W sumie wszystkiego byli wspomniane wyżej trzy dni. W ciągu tych trzech dni popiliśmy, popaliliśmy shishę, Niemcy wygrali z ARGENTYNĄ(tak, właśnie z Argentyną owi Niemcy wygrali w półfinale mundialu w RPA), byiśmy na ściance i na plaży i oczywiście pojeździliśmy. Ale co jeszcze bardziej oczywiste to fakt, że nikt z nas nie miał ŻADNEGO sprzętu do nagrywania. Norma. Dopiero ostatniego dnia udało nam się zorganizować aparat, który, co nikogo zdziwić nie powinno, miał słabą baterię.

Oto co udało nam się nagrać i mi zmontować z nudów wczoraj w nocy. Sprawdzaj!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Masz zamiar napisać coś głupiego? nie ośmieszaj się - wyjdź