Dziś, który dziś? No nie ważne, dziś, w niedzielę, wsiedliśmy do srebrnej Clio-siły i pojechaliśmy do Gdańska na deskę. Pierwotnie celem miała byc Modelarnia(obecnie Freedom Skatepark ale nikt i tak nie wie, że właśnie tak teraz się nazywa). Ale w związku, że pogoda bardzo pozytywnie nas zaskoczyła wylądowaliśmy na Skateplazie. Jeździło się dobrze ale po sklejeniu wszystkich trików świata i pokazaniu amatorom z Gdańska, że chuja umieją zawineliśmy się na miejscówkę do McDonald'sa. Nażarliśmy się jak dzikie prosiaki(zamawialiśmy w McDrivie bo było grubo szybciej a jedliśmy w środku).
Później uderzyliśmy do Pruszcza Gdańskiego. Tam pochillowaliśmy. Graliśmy chyba poł wieku z ziomkami w S.K.A.T.E i pomimo miliona kozak trików jak hardflip varial heelflip cabalerial flip i niemalże wszystkich bigspinów świata partia pozostała nierozgrana, ponieważ trzeba już było zawijac do Elblągowa.
Dobrze jest czasem pojeździc sobie nie w Elblągu, na innych spotach. Za tydzień znowu!
No i jestem w poważnym szoku, podczas touru nie wydarzyło się nic nazwyczajnego, nieplanowanego i tak dalej i tak dalej:D
Elo!
kurwa jak ja chciałem do skateplazy to ni chuja a jak nie mam deski to ciągle jeżdżą :( - jamie
OdpowiedzUsuńBo parówa jesteś. Załatwiaj chajs i jedziem.
OdpowiedzUsuń