Jakoś kilka dni temu, po zjedzeniu kozak kolacji wymyśliłem, że nie chce mi się w domu siedzieć. Także jak zwykle rozwiązanie na to było dość proste. Wziąłem brata pod pachę i poszedłem na pomnik.
W międzyczasie zadzwoniłem po Paszczaka żeby przyszedł na rolki bo zamula.
Chwilę pojeździłem samemu i dotarł Paszczak. Bez rolek jeszcze oczywiście. Powiedział, że idzie zjeść i będzie "zaraz ".
Jeden "zaraz" później i pojawił się Paszczak na rolkach. Kozak się jeździ po ciemnku na pomniku jak nie widać deski także padł pomysł "pójścia GDZIEŚ". Owym "gdzieś" po kilkuminutowej debacie okazała się Paszczaka chata. Poszedł po buty na przebranie i... Samochód!!
Była już 22 z groszami.
Jak już mieliśmy jak dogodny transport na początek pojechaliśmy na Światowid poskakac ze schodów przed wejściem. Jak już to nam się znudziło wybraliśmy jako cel naszej podróży CARREFOUR!
W drodze na nasz cudowny hipermarket spotkaliśmy Łobana przemierzającego elbląskie ulice na swoim dzielnym różowym monocyklu.
Na parkingu Carrefoura skataliśmy schody i pojeździliśmy chwilę gdy przyjechało dwóch typa na skuterach. Dzięki nim wpadliśmy na pomysł, że można pojeździć za samochodem. Najpierw ja prowadziłem a Paszczak osiągał na rolkach prędkości jakich nie osiągnął od kiedy skończył trenować łyżwiarstwo szybkie (czy jak to się tam mądrze nazywa), potem on prowadził, a ja zostałem demonem prędkości.
Jakoś niedługo potem się zawineliśmy.
Było zajebiście! Miasto nocą to piękna sprawa. Ale trzeba się kiedyś ustawić w więcej osób i pojeździć po nocy. Każdy się tym jara ale nie każdemu było to dane! Elo!
Ciekawa zajawka xD.
OdpowiedzUsuńdwóch przez"ó"
OdpowiedzUsuńOj Krzysio Krzysio.. :D Następny zawodowy dysklektyk z Ciebie (bracie) xD
OdpowiedzUsuńDzięki!
OdpowiedzUsuńa do mnie zadzwonić żebym z aparatem wpadł to co ? :D ech Krzynio Krzynio .Też bym się chętnie pojarał z wami :P
OdpowiedzUsuńSię czy se?
OdpowiedzUsuń