Widzę, że młodzież, pomimo ambitnych planów, także zamula na blogu.
Niemniej starszyzna może trochę życia na bloga wprowadzić.
Otóż niedawno wybrałem się do Barcelony, wziąłem ze sobą deskę i nagrałem tyle ile mi się udało.
Oto efekt tego wyjazdu!
Sprawdzaj!
Ogol klate, bo aż wstyd ;p
OdpowiedzUsuńno to nie ponagrywales za duzo, progresu tez nie widze (ale luz pewnie nie masz zbyt wiele czasu na szkiejtyng) - troche zawod. brawa naleza sie za 5-0 na tym wyzszym murku, flip łili na zoltej miejscowce (nie pamietam nazwy) i fs tejlora nad schodkami ( ale mogles powtorzyc bo wykonanie mierne). siema SMA
OdpowiedzUsuńHah! Stary, po pierwsze, dzięki za komentarz!
OdpowiedzUsuńGeneralnie zgadzam sie niestety z tym co piszesz, wiem i zdaje sobie sprawę, miejscówka to Paral-lel:]
Ale fajnie brzmi, ze zawód ale brawa za polowe trików:]
A co do nagrywek, nie za wiele czasu miałem, pojechałem do dziewczyny a nie na deskę i stad na przykład podle zejście z taila, bez poprawki
Elo!
fajny blog o deskorolce ,widać u was takie getto .Więcej montaży róbcie i będzie spoko .pozdro z barcelony ja niestety już nie mieszkam w Polsce
OdpowiedzUsuń